04.07.2019
Pora na strategiczne spojrzenie po rozdaniu kart w UE.
1. Założenie: wszyscy nominowani – naprawdę zostaną potwierdzeni przez parlament europ. (co w sumie nie jest zbyt demokratyczne, ale to inna sprawa) – a nie jest w 100% (jak kiedyś) pewne (ale to tez insza inszość).
2. Ja widzę to tak: „stara UE” wkurzyła się na kraje „nowej UE”. Powodem są głownie: Polska i Węgry (+ ostatnio, trochę Czechy Babisza), które ewidentnie nie spełniają standardów, na podstawie których nas przyjęto. Nominowani na stanowiska to w większości zwolennicy jeszcze ściślejszej współpracy (nawet w kierunku federalnej Europy).
3. Sądzę, że w szybkim czasie narzucą agendę ścisłej współpracy w wąskim gronie: A. krajów „starej UE”, B. ew. krajów posiadających euro. Europa środkowa i wschodnia zostaną zmarginalizowane. A my – jak nie odrzucimy PiS-u w najbliższych wyborach – wypadniemy na zupełny out. (Jak bardzo PiS jest niepopularny tam świadczy brak wyboru Krasnodębskiego. Nie wybrali żadnego PiS-owca wśród 14 wiceprzewodniczących! To się nigdy nie zdarzyło! Woleli wybrać nawet gościa z Ruchu Pięciu Gwiazd! Czyli poniżyli go.).
4. Nie wiem czy opozycja to wyraźnie podniesie – ale (moim zdaniem) znowu staje na agendzie sprawa „polexitu”. Naturalnie, najpierw nie w sensie dosłownym, ale jako całkowita marginalizacja i wypychanie PL poza ten krąg. Stopniowo, sami nie będziemy mieli ruchu i przez jakiś byle pretekst – możemy wypaść z UE na dobre. Ale nawet jak nie wypadniemy – rdzeń unii tak bardzo nam odskoczy, że praktycznie będziemy poza nią…
5. Widać, że w UE zwycięża przekonanie, że rozszerzenie UE to był błąd; eksperyment, który się nie sprawdził. Nasze kraje bowiem może i w aspekcie gospodarczym chwyciły idee wolnego rynku (nawet do przesady). Ale w aspekcie kultury politycznej; szanowania niepisanych reguł i uzgodnień; realnej współpracy; wnoszenia nowych rozwiązań do wspólnoty – co jest rdzeniem bycia „cywilizowanym” – nie dorósł do tej organizacji (a przynajmniej w stanowisku oficjalnych władz, które nas reprezentują). Wielu wyobraża sobie, że jesteśmy nieomal „narodem wybranym”, a – w istocie; jako zbiorowość – jesteśmy na etapie przyswajanie absolutnych podstaw… przed nami zrozumienie idei demokracji, państwa prawa, trójpodziału władzy, odpowiedzialności polityków przed wyborcami, zwalczania partiokracji, neoptyzmu oraz – co najtrudniejsze – odseparowania centrum społeczeństwa od kościoła i zastąpienie mitów, którymi on mami dużą cześć Polaków – racjonalnymi regułami działania.
6. Niezbyt jasna perspektywa zatem przed nami. No chyba, że odrzucimy PiS w najbliższych wyborach. Te wybory będą naszym być albo nie być – kluczowy wybór naszego (obecnie żyjących Polaków) pokolenia!
02.05.2019
Oto – moim zdaniem – fundamentalne sprawy, bez których nie wygramy z PiS-em ( jak nie wygramy, oni zmienią Konstytucje i wprowadzą autorytarne państwo kato-nacjonalistyczne).
1. Dwie siły polityczne (dwa bloki): centro-lewicowy i centro-prawicowy. I tyle. Nic więcej!
2. Nowi, charyzmatyczni przywódcy obu bloków (chociażby tylko przywódcy kampanii, bez zmiany liderów partyjnych, co jest już nierealne). Ale zarazem pokazana drużyna kompetentnych ekspertów, która za nimi stoi.
3. Oba bloki pokazują ciekawe programy dla Polski. Programy te umiejętnie łączą WIZJĘ ROZWOJU NA LATA, z KONKRETAMI, poprawiającymi jakość życia szerokich grup ludzi (w tym na prowincji). Ja bym postawił na służbę zdrowia, edukację i sprawnie działające państwo (w tym szeroki program socjalny, ale robiony po nowemu).
4. Szeroki ruch demokratyczny, który stoi za oboma blokami, t.j. wolontariusze demokracji i nowoczesności, którzy IDĄ W POLSKĘ, aby zanieść przesłanie obu bloków do najmniejszych dziur. (Tylko w ten sposób możemy zneutralizować straszną propagandę TV PiS-owskiej).
5. Super-profesjonalna kampania wyborcza – prowadzona w trybie ciągłym. Trzeba szybko zaprosić do współpracy najlepsze agencje PR-owe, reklamowe, eventowe itp. – i zbudować projekt takiej kampanii (ja mogę pracować za darmo!).
6. I trzeba utworzyć fundusz na rzecz demokracji, tzn. my wszyscy musimy się opodatkować na rzecz takiej wielkiej kampanii (naturalnie, oba bloki muszą pokazać WOLĘ ZWYCIĘSTWA, czego dotąd nie mają!).
Kochani demokracji \ progresywiści \ racjonaliści – LARUM GRAJĄ… Albo teraz rzucimy wszystkie siły w obronie fundamentów demokracji i cywilizacji zachodnioeuropejskiej w Polsce – albo reszta naszego życia upłynie w narodowo-katolickim skansenie, na dalekich peryferiach Europy (a w końcu – w łapach Putina).
Dyskutujmy! Jakie kolejne punkty planu minimum?
Jak wywrzeć presję na klasę polityczną, aby się wzięła do sensownej roboty?
07.12.2018
Stoimy jako SPOŁECZEŃSTWO WOLNYCH OBYWATELI przed wielkim egzaminem – wyzwanie brzmi: albo dorośliśmy do tworzenia własnego, proeuropejskiego, opartego na wolności i równości obywateli społeczeństwa – albo ten eksperyment w PL był za wcześnie, bo jesteśmy (w istocie) społeczeństwem postfeudalnym, którego miejsce jest wśród wschodnich satrapii…
Ja wierzę w to pierwsze!
Ale czy nasi politycy opozycyjni także w to wierzą? Czy widzą rangę nadchodzących wyborów – wybór między cywilizacją Zachodu i Wschodu! Czy są w stanie wyjść poza idiotyczne, doraźne gierki polityczne…?!
Aby im przypomnieć o tej randze – wszyscy którzy wierzymy, że nasze miejsce jest wśród cywilizacji Zachodu – musimy wywierać mocny nacisk na partie i ruchy opozycyjne. Jedynym przesłaniem musi być: MUSICIE SIĘ ZORGANIZOWAĆ ABY ODSUNĄĆ PIS OD WŁADZY. Moim zdaniem powinny to być dwa bloki: centro-prawicowy i centro-lewicowy.
W związku z tym, musimy organizować szereg akcji podczas których zwolennicy naszej opcji dobitnie wyrażą swoje żądanie: ALBO SIĘ ZJEDNOCZYCIE, ALBO NIE GŁOSUJEMY NA WAS I OBCIĄŻAMY WAS ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ ZA LOS KRAJU! NIE CZAS NA POLITYKĘ PARTYJNĄ – TYLKO NA RATOWANIE KRAJU PRZED DYKTATURĄ I SKANSENEM! Startowanie poza jedną z tych koalicji – JEST ZBRODNIĄ PRZECIW DEMOKRACJI I CYWILIZACJI EUROPEJSKIEJ W POLSCE!
Wszystkie partie muszą dogłębnie zrozumieć, że albo wyjdą poza swoje stereotypy działania partyjnego i zrobią coś dla większego dobra – albo przepadną! To musi być mega-silne żądanie; jedno-jednoznaczne… Musimy tu pokazać naszą obywatelską siłę!
03.12.2018
Zawsze kochałem surrealistów: Max Ernst, Dali, Breton to bohaterowie mojej młodości… Niemniej nie sądzę, aby byli oni w stanie dorównać ich polskim kontynuatorom…
– Czyż bowiem wyrazem „konwulsyjnego piękna” (z jakiejś naszej wersji działań paranoiczno – krytycznych) nie jest witanie przedstawicieli konferencji klimatycznej COP24 w mieście węgla, wystawą węgla przy dźwiękach orkiestry górniczej? – naprawdę surrealistyczne mistrzostwo!
– a rząd PiS-u pląsający na spotkaniu sekty religijnej, w której wszystko jest tylko grą cieni: główny ksiądz jest biznesmenem, główną ideą „chrześcijańską” tej sekty – jest nienawiść i podziały; rozanielony tłum myśli, że czci Jezusa i Maryję, a naprawdę napędza imperium finansowe mistrza ceremonii (MC) – no rewelacja! Takiego przewrotnego happeningu i maskarady, na tak wielką skalę nie tylko świat surrealistów nie widział, ale nawet w ogóle żadne społeczeństwo…
Miłe, że ten wspaniały kierunek w sztuce ma u nas takich mistrzowskich kontynuatorów!
01.09.2018
I widzimy, że to się dzieje.. PiSowcy myślą, że grają w swoją grę… ale oni (bezwiednie) grają w naszej, progresywnej, grze.. Widzimy wszak, że proces oczyszczania trwa… Pamiętajmy im bardziej, w sposób oczywisty, przeginają, tym reakcja, w drugą stronę, będzie silniejsza (podstawowe prawo społeczne!). Im stają się bardziej cyniczni, kłamliwi, podli – tym coraz większej grupie osób będzie coraz trudniej redukować dysonans poznawczy i mówić sobie to „dobra zmiana”, „patrioci”, „ludzie uczciwi i godni”. Nawet ludzie przeciętni będę musieli przejrzeć na oczy…
Mamy jeszcze jeden zysk – upadek Kościoła katolickiego – w każdym sensie: moralny, religijny (to dokonało się już dawno), jako zwornika społecznego itp. Kościół jawnie się wykłada, a przecież (przez wieki) był sprytny, dyplomatyczny… To, że teraz bez żenady odsłania swoje oblicze – to dla nas „dopust boży”
PiSowcy zrobili dla nas, progresywnistów, więcej, niż moglibyśmy wymarzyć: doszczętnie skompromitowali KK… Teraz (stopniowo) każdy chociaż odrobinę myślący i przyzwoity człowiek – będzie musiał się od nich dystansować.. Zostaną przy nich tylko ludzie całkowicie zaślepieni, sekciarze, żyjący mentalnie w feudalizmie itp.
Pamiętajmy zatem to, co sie dzieje… Cieszmy się, trwa konieczne oczyszczanie… – niedługo damy świadectwo tym wszystkim wydarzeniom… i otworzymy nową fazę w polskich dziejach: budowa – progresywnej, wolnej od zabobonów, ludzkiej podłości i cynizmu – nowej Polski…
11.08.2018
A tam właśnie turecka lira uległa załamaniu. W ciągu tylko jednego dnia zdewaluował się do dolara o blisko 15%. Konsekwencją może być załamanie całej tureckiej gospodarki…
A co tymczasem robi autokrata Erdogan? Czy ratuje lirę? Czy przedstawia racjonalne projekty wyjścia z kryzysu? Nie, powołał się na opiekę boga, a ludziom powiedział: nie martwcie się… sprzedawajcie swoje dolary i euro – pokażmy światu patriotyzm! Czyli, reguły gospodarcze są niczym; liczy sie tylko moja logika sprawowania władzy (mniejsza o rozum!). Moje bajeczki, które wam wciskam (czyli jak u nas!).
I to też jest model tego jak u nas może wyglądać koniec PiSu. Jeżeli wcześniej im nie przeszkodzimy – oni będą trzymali się władzy, manipulując ludźmi; będą głosić skrajnie nieracjonalne – niszczące państwo i tkankę społeczną – interpretacje sytuacji (manipulacje) – do samego końca. Byle tylko zachować władzę i ustrzec się przed rewanżem ze strony wolnego społeczeństwa. Naturalnie, stawką gry jest – zniszczenie kilkudziesięciu lat wysiłków społecznych; a może nawet – zupełne zniszczenie państwa.
Jeszcze raz: bez inteligentnego przeciwstawienia się im przez wolne, racjonalne społeczeństwo – pójdziemy drogą turecką…
09.06.2017
A w UK rewolta przeciw „establishmentowi” trwa.. Problem w tym, że to nadal właśnie negatywna rewolta; na zasadzie lud dokopuje elitom… zamiast: wyboru nowego (alternatywnego) systemu społecznego. Widać, że światową potrzebą czasu staje się partia (ruch polityczny), który nie tylko organizacyjnie przedstawi nową – głęboko demokratyczną – formułę działania, ale – co ważniejsze – zaproponuje nowy, pozytywnie „antyestablishmentowy” projekt polityczny. Innymi słowy: pora na nowe, 21-wieczne idee polityczne…
Nie mogę nie dodać, że takim projektem (od strony idei) jest Progresywna Polska, ale niestety wciąż brak mu dobrej formuły organizacyjnej… Koniec końców jednak i u nas dojrzejemy do prawdy, że trzeba całkowicie zerwać z dotychczasowym modelem politycznym i formą organizacji społeczeństwa (a nawet preferowanym modelem życiowym) – i otworzyć zupełnie nowa kartę…
12.05.2017
Zwróciliście uwagę jak ostatnio PiSowcy często kontaktują się z Chinami? Moim zdaniem to – słabo rozumiana – ale jedna z najniebezpieczniejszych rzeczy, które oni robią. Widzę dwa scenariusze:
1. Gospodarczy – idą na lep miraży Chin o nowym jedwabnym szlaku… Ale tu chodzi o nową formę wasalizacji słabych krajów wobec Chin (w obliczu potencjalnego konfliktu zbrojnego). Już teraz Chiny dowożą swoje produkty koleją do Łodzi, a potem puste kontenery statkami wracają. My nie mamy co zaoferować Chinom.
2. Gospodarczo – polityczny – PiS jak wiadomo nienawidzi UE. Oni snują swoje chore wizje o międzymorzu. A kto ma to finansować te mrzonki? Chiny, rzecz jasna. A do tego, oni wiedzą, że po zwycięstwie Macrona jesienią dojdzie do zwarcia szyków UE, z opcją naszej całkowitej marginalizacji. Chiny to ich plan „B” (który jednak – w świetle częstszych konaków, niz z UE staje się planem „A”).
Rozumiecie chyba co to znaczy? Oni chcą nas wyrwać z zakotwiczenia atlantyckiego, ku światu wschodniemu. Miliony Polaków zginęło, abyśmy byli w centrum Europy, a oni – w swojej regresywnej mentalnie paranoi – dobrowolnie przesuwają nas ku wschodnim satrapiom.
Ponawiam moją tezę – jeżeli do końca roku nie obalimy PiSu – zdarzą się rzeczy o fundamentalnym znaczeniu, które trudno będzie odwrócić!
04.05.2017
Niejasność i nieczystość formy zawsze mnie zadziwiała w naszym kraju. Spójrzmy na kwestię konstytucji. Jak ktoś to dobrze ujął: przestępca rzuca temat dyskusji nad zmianą kodeksu karnego – tym jest propozycja Pana Dudy. A przecież zarazem naprawdę potrzebujemy zmiany konstytucji. Nie, potrzebujemy zmiany modelu państwa. Musimy przejść od państwa oligarchiczno – centralistycznego do państwa opartego na samoograniczającym się (w tym za pomocą Internetu) społeczeństwie oddolnym (co nazwałem netarchią).
Propozycja zatem skompromitowanego Dudy przenosi odium kompromitacji na kwestię zmiany konstytucji i modelu państwa. I znowu nie ruszymy w tym naszym grajdołku ani o krok. Już widzę jak za parę lat triumfujące PO wróci do władzy i pod pozorem konieczności posiadania silnych narzędzi do de-PISyzacji, zachowa wszystkie antydemokratyczne rozwiązania…
Tak sobie myślę, czy my tutaj – na tym kawałku lądu – żyjący, będziemy kiedyś w stanie – społecznie – eliminować ten mrok i nieprzeźroczystość, która nas od wieków spowija..? A w tym: robić o czasie rzeczy konieczne nie bacząc na mącicieli i manipulatorów..?
11.04.2017
Bieg zdarzeń w naszym kraju nie przestaje zadziwiać! W normalnym kraju absurdalny wypadek lotniczy, spowodowany nonszalancją, łamaniem procedur, fatalnym działaniem państwa to coś, co jest powodem do wstydu; coś, o czym szybko się zapomina (po uprzednim wyciągnięciu wniosków i poprawie procerdur). Znacie inny wypadek lotniczy uroczyście celebrowany w jakimś kraju?! A u nas? – wydarzenie w typie świąt narodowych, obchodzone z pełną celebrą. Naprawdę dziwny stan świadomości ogarnął pewną część naszego społeczeństwa…
W progresywnej Polsce zmienimy to wszystko – czcić będziemy sukcesy, a nie koszmarne porażki. Ale już teraz musimy wysilić się, aby przynajmniej utrzymywać właściwe rozumienie rzeczy.. 🙂
24.03.2017
17.03.2017
10.03.2017
Może nie uda się to od razu – ale spokojna rozmowa jakoś może ich poruszyć. Każdy z nas ma w otoczeniu na pewno jedną taka osobę. Moim zdaniem takie działanie – to najlepsza inwestycja w naszą wspólną przyszłość. Aaaa. dodajcie, że teraz już żaden następny rząd nie odbierze im 500+, więc nie mają czego żałować. Wszyscy możemy tylko zyskać, bo tak naprawdę PIS to mega-żenada. Co wy na to?
04.02.2017
Nie ma co zatem truć się uporczywym napawaniem się jak choroba toczy organizm (czyli PIS destruuje państwo i społeczeństwo). Lepiej wzmacniać te czynniki będące warunkiem koniecznym ozdrowienia (powstania nowego systemu). Moim zdaniem, one powolutku zaczynają (podskórnie) powstawać. Teraz wszyscy musimy je jednak wzmacniać. Zamiast więc tracić siły na beznadzieję i defetyzm (także popularna jednostka chorobowa…) – lepiej zacząć planować jak nowe na trwałe ma zastąpić spatologizowane stare! Po to właśnie PIS jest, aby obnażyć dysfunkcjonalność systemu, który budowaliśmy przez ostatnie 25 lat i otworzyć drogę ku nowemu.
19.12.2016
16.09.2016
Widzimy, że już obecnie nie ma kto wprowadzić naszego kraju do rozwiniętego kręgu wysoko nierozwiniętych narodów. Po ich „reformie” jakiekolwiek myślenie o perspektywach rozwoju będzie faktycznie niemożliwe, bo tylko garstka będzie w stanie dalej samodzielnie się uczyć (tak szkoła powinna uczyć jak się uczyć), próbując ogarniać myślowo ekspresowo zmieniający się świat. W zamian będziemy mieli pokolenia rycerzy „kontrrewolucji” (co prezes zapowiedział), którzy nasz świat-skansen będą bronić „krwią i blizną”. Tak, coraz trudniej zachować spokój w TYM kraju…
09.04.2016
Przeraża myśl, że z takim trudem przez ostatnie lata próbowaliśmy się przesunąć z peryferii zaawansowanego świata ku centrum, a ci barbarzyńcy zniszczyli nasze pierwsze osiągnięcia i zaczątki naszego lepszego wizerunku w parę miesięcy. A przecież dobry wizerunek ma swoją konkretną cenę. Można ją oszacować. Można wyliczyć ile kosztuje proces jego budowy. Jego zniczenie to oprócz zniszczenia wieloletniego wysiłku wielu ludzi, także konkretne, wielomiliardowe straty finansowe! Czy możemy się godzić, aby politycy narażali nas na takie straty? Przecież wizerunek naszego kraju wpływa na działania każdego z nas (szczególnie, gdy działa w perspektywie poza-krajowej). Teraz naprawdę (chcemy, czy nie) – w oczach zaawansowanego świata – ugruntowujemy nasz wizerunek jako ludzi „gorszego sortu”.