Baku w Azerbejdżanie jest jednym z najszybciej rozwijających się (komercyjnie) miast. Dlatego właśnie tu architekci z koreańskiej pracowni Heerim Architects zaproponowali, aby wprowadzić kosmiczny szyk architektoniczny. Zaprojektowali dwie hiper-futurystyczne budowle, które mają działać jako landmarki nowego wizerunku Azerbejdżanu.
Drugim budynkiem ma być Hotel „Crescent” („Półksiężyc”) – wijący się łuk podobny do półksiężyca. Zaprojektowany został, aby stanowić kontrapunkt dla poprzedniej budowli. Nadmorski teren oddzielający budynki zostanie nazwany „Zatoką Pełni Księżyca”. Można doszukać się w przedstawionym programie budowlanym pewnej opowieści. Otóż, pierwsza budowla opowiada historię księżyca w pełni (lub „Gwiazdy Śmierci” z filmu Lukasa), a druga tajemniczego półksiężyca (z tegoż filmu). Chcemy, by nasze projekty zagroziły popularności Burj Al Arab w Dubaju, który jest najwyższym na świecie hotelem i jednym z nielicznych na świecie posiadających siedem gwiazdek – deklarują autorzy z Heerim Architects. Hm, może im się udać…
Mamy ciekawy przykład organiczno-kosmicznej architektury, która wprowadza nas w nieznane dotąd wymiary myślenia o organizacji przestrzeni. Może całość jest zbyt ogromna, zbyt efekciarska nieco, ale da się to zrozumieć w kontekście roli, jaką budynki pełnią. A chodzi tu z pewnością bardziej o landmark dla dynamicznie rozwijającego się kraju, niż o względy czysto architektoniczne. Niemniej, właśnie tego musimy oczekiwać od nowej architektury: odwagi i wyobraźni w wykorzystaniu inspirowanych naturą (nawet jeżeli tą o proweniencji kosmicznej) form; transpozycji wspaniałych wizji na konkretne rozwiązania realizacyjne. Tylko wychodząc od wielkich idei, mamy szansę zatrzymać się na świetnej architekturze codziennej, bo gdy od razu wychodzimy od nudnych, standardowych rozwiązań – co widzimy wkoło nas – nie ma szans na dobry finał.