Drodzy progresywni… tak się zastanawiam, czy nie pora już wyraźnie zerwać stereotypowe związki z tradycjami katolickimi (pseudokatolickimi). Jest okazja, aby zacząć od świąt.
Bo czyż nie jest dziwne, że większość z nas \ was nie wierzy w ich boga \ ich tradycje, a urządza święta, które mają je honorować? A robi to tylko z bezrefleksyjnego przyzwyczajenia…
Sugeruję, aby zerwać w głowie związek z tym nieuczciwym przyzwyczajeniem (wyniesionym z dzieciństwa). Pora na dorosłość, czyli na życie w prawdzie. Skoro odrzucamy ta tradycję – odrzućmy też wszelkie formy ich manifestowania. Zacznijmy od świąt.
Mamy zatem nie święta wielkanocne, ale ŚWIĘTO WIOSNY (oni zresztą wieki temu zagarnęli to święto od ludów wcześniejszych (egipcjan, ang. Easter – to święto bogini płodności Isztar… Było to właśnie święto odrodzenia życia po zimie…).
Mówmy zatem – obchodzę święto wiosny. Stwórzmy nowe ryty z nim związane. Na pewno warto wyjść z domu i przyjrzeć się jak odradza się natura. Może warto – przy tej okazji – pomyśleć o naszej planecie, tak strasznie doświadczanej przez nasz patologiczny gatunek…
OGŁASZAM KONKURS NA WASZE POMYSŁY W TYM WZGLĘDZIE…
Ja wieczorem posłucham „Święta Wiosny” Starawińskiego –
Tags:obyczaje progresywne