Większość Polaków sprzeciwia się budowie elektrowni jądrowej, jednak nie każdy potrafi wskazać alternatywę. W mediach odbywają się liczne dyskusje. Producenci „super urządzeń” grzewczych lub OZE głoszą, że jedynym sposobem na zrównoważony rozwój jest budowanie bardzo drogich domów zaopatrzonych w bardzo drogie urządzenia. Promuje się jakieś określone standardy i importowane z zachodu certyfikaty dla budynków. Tymczasem za każdym certyfikatem kryją się interesy określonych firm i grup producentów. Artykuł pokazuje, że to wszystko jest zbędne, a droga do budynków zeroenergetycznych jest w sumie prosta i tania.
P otencjał termomodernizacyjny jest ogromny. Każdy budynek niezależnie od stylu, technologii, czy roku budowy może być niemal zeroenergetyczny. Konwencjonalnie termomodernizację uważa się za ocieplanie ścian zewnętrznych, jednak rozwój technologii i możliwości precyzyjnej symulacji przepływu energii w budynkach dają nam szereg nowych możliwości. Aby efektywnie termomodernizować wystarczy wykonać optymalizację na wstępnym etapie planowania inwestycji. Każdy budynek powinien być traktowany indywidualnie, a optymalizacja powinna być uczciwym dobieraniem dostępnych rozwiązań.
Droga do budynków zeroenergetycznych
Znamy dziesiątki osiedli budowanych w latach 60-tych, 70-tych i 80-tych w technologii „wielkiej płyty”. Gdy powstawały energia była tania. Liczyło się szybkie zbudowanie jak największej ilości mieszkań, tak zwanych funkcjonalnych – z łazienką, kuchnią i kilkoma małymi pokojami. W tamtych czasach tego typu osiedla były szczytem luksusu i możliwości technicznych. Wszak wcześniej toalety znajdowały się albo na zewnątrz, albo były wspólne, dostępne z klatki schodowej. Dziś koszt czynszu i ogrzewania w tego typu mieszkaniach często przewyższa możliwości mieszkańców. Sposób pomiaru zużytej przez pojedyncze mieszkania energii jest niesprawiedliwy – płaci się za osiągniętą temperaturę, a nie za faktycznie zużytą ilość ciepła. Komfort jakości powietrza jest niski – wentylacja grawitacyjna jest nieprzewidywalna. Dlatego mieszkańcy nagminne wietrzą swoje mieszkania lub wręcz trzymają okna uchylone przez cały czas.
W budynkach wielorodzinnych, około połowa zużywanej energii jest przeznaczana na przygotowanie Ciepłej Wody Użytkowej. Ciepło do ogrzewania w ogromnej ilości (40 – 60%) jest tracone przez nieszczelne lub otworzone zimą okna. W widocznym obok budynku – wykonano ocieplenie od zewnątrz 6 cm warstwą styropianu. Efekt okazał się niezauważalny. Gdybyśmy docieplili ściany zewnętrzne dodatkowo 10 cm styropianu, oszczędność w zapotrzebowaniu na Energię Pierwotną wyniosłaby 7%. Ocieplanie ścian zewnętrznych jest bardzo kosztowne. Oto inne możliwości:
Samo zastosowanie komfortowej mechanicznej wentylacji z odzyskiem ciepła to oszczędność 31% energii. Rekuperacja i kolektory słoneczne dla CWU to spadek zapotrzebowania na energię dla tego budynku o 48%. Dodatkowo, ocieplenie ścian klatki schodowej oraz wymiana starych okien to spadek zapotrzebowania o 63% w stosunku do stanu obecnego. Tym sposobem zamiast klasy energetycznej G osiągamy klasę energetyczną B!
Helioaktywna termomodernizacja
Prawie każdy chce docieplić dom lub zmienić stary kocioł na lepszy. Każdy ogląda się za solarami, pompami ciepła, kotłami kogeneracyjnymi. Jaka część z nas choć przez chwilę pomyślała o wykonaniu zoptymalizowanej termomodernizacji, opartej o projektowy audyt energetyczny? Ocieplenie ścian zewnętrznych często wiąże się z koniecznością wydłużenia okapu lub nawet przebudowy całego dachu. Gruba warstwa izolacji przesłania okna, niszczy proporcje bryły lub zasłania interesującą np. ceglaną elewację. Ocieplanie ścian od środka okrzyknięto jako niebezpieczne ze względu na kondensację wgłębną. Rzadko kto zdaje sobie sprawę z tego, że przy odpowiednio dobranej grubości ocieplenia nie ma ryzyka kondensacji wgłębnej. Może być też tak, że tylko od strony północnej ryzyko to występuje. Jeśli dom stoi w miejscu, w którym przeważają zacinające opady deszczu od strony zachodniej, wtedy to ściana zachodnia jest najbardziej narażona na zawilgocenie. Wszystko zależy od wielu czynników, dlatego każdy budynek powinien być traktowany indywidualnie.
Budynek jednorodzinny, którego dach i podłoga na gruncie są ocieplone, ale ściany zewnętrzne nie są ocieplone ze względu na cenną ozdobną fasadę, okna są stare i nieszczelne, ogrzewanie gazowe. Dom osiąga wskaźnik EP = 304 kWh/m2a.
Wymiana okien na szczelne oraz rekuperacja dają EP = 203. Zwiększenie powierzchni helioaktywnej – powiększenie powierzchni okien i dobudowa szklanej werandy, która jesienią i wiosną będzie pasywnie ogrzewać dom, a zimą będzie buforemciepła dają EP = 99. Jeśli paliwo gazowe zamienimy na paliwo najbliższe słońcu – biomasę – uzyskamy EP = 32, czyli dom prawie zeroenergetyczny (NZEB – Nearly Zero Energy Building wg wymogów UE na 2020 rok) oraz zmniejszenie zużycia Energii Pierwotnej o 89% bez ocieplania ścian zewnętrznych!
W naszych miastach jest bardzo dużo obiektów, które nigdy nie były termomodernizowane. Przedstawiony niżej biurowiec jest obiektem zabytkowym. W związku z tym, wg prawa nie musi on spełniać żadnych wymogów oszczędności energii. Jest też od niedawna wystawiony na sprzedaż. Modernizacja nie musi ingerować w zabytkową tkankę, a niskie koszty eksploatacji na pewno zachęciłyby potencjalnego kupca.
Zieleniak powstał w latach 70-tych. Jest biurowcem w którym stosunkowo mało energii przeznacza się na CWU, ale bardzo dużo na sztuczne oświetlenie. Gdyby był oświetlany tradycyjnymi żarówkami jego współczynnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną wynosił by 485 kWh/m2a.
Sama wymiana żarówek na świetlówki zmniejszyła by zapotrzebowanie na energię dla tego budynku do EP = 252. Zastosowanie oświetlenia LED oraz automatycznej regulacji daje EP = 238. Szklane ścianki działowe pozwoliły by na lepsze wykorzystanie naturalnego światła i skrócenie czasu użytkowania sztucznego oświetlenia. Jeśli dodatkowo wymienimy stare szyby fasadowe na helioaktywne, zespolone, termoizolacyjne, dwuszybowe, zaopatrzone w zasłony przeciwsłoneczne chroniące przed przegrzewaniem otrzymujemy EP = 105. Jeśli wentylację wywiewną zamienimy na nawiewno-wywiewną z odzyskiem ciepła otrzymamy EP = 65, czyli o 87% mniej niż EP początkowe. Dzięki kompleksowej i optymalnej termomodernizacji zamiast klasy energetycznej G otrzymujemy biurowiec o klasie energetycznej A, czyli NZEB!
Budynki o niemal zerowym zapotrzebowania na energię nie potrzebują elektrowni. Mogą być z powodzeniem zasilane za pomocą rozproszonych, indywidualnych źródeł czystej energii elektrycznej tj. kotły kogeneracyjne na biomasę lub biogaz, turbiny wodne, wiatraki lub ogniwa fotowoltaiczne.
Wybór indywidualnego źródła zasilania powinien być uwarunkowany kontekstem, a nie modą czy polityką. Niektórzy z nas mają dom nad strumykiem – turbina wodna, inni na wietrznym wzniesieniu – wiatrak, inni na słonecznym suburbiu – ogniwa, albo w sąsiedztwie lasu – biomasa. Przy czym biomasa jest najlepszym akumulatorem – jest koherentna – można jej zużywać więcej lub mniej w zależności od potrzeb, niezależnie od warunków pogodowych. Drewno jest najlepiej dostępnym i najbardziej popularnym w Polsce źródłem taniej energii. Nawet jeśli politycy wkrótce pod naciskiem lobbystów uznają, że biomasa nie jest źródłem energii odnawialnej.
Zerowe budynki mogą być autonomiczne, ale ze względu na opłacalność i tak jeszcze przez wiele lat w przeważającej większości będą używać energii z sieci. Jednak będą jej używać wielokrotnie mniej. A zatem, zamiast budować nowe elektrownie i sieci przesyłowe wystarczy modernizować te istniejące.
Helioaktywnie ! To lubię. Ale co z przegrzewaniem? Trzeba by było zasłaniać latem czymś okna dachowe… Czy rolety byłyby na tyle efektywne by nie było latem na poddaszu sauny? Bo jeśli okna mają dogrzewać dom zimą… dając oszczędność na biomasie (drewno) a latem powodować zwiększone zużycie energii elektrycznej na klimatyzację to bez fotowoltaiki koncepcja taka się nie obroni…
rolety zewnętrzne, wewnętrzne, nocne przewietrzanie, projektowana bezwładność cieplna – masywne ściany, drewno we wnętrzach, albo rekuperacja chłodu. W takim domku wystarczy, że okna będą lekko uchylone przez całą dobę, a drzwi między pokojem poddaszowym i klatką schodową nie będą szczelne, czyli umożliwią efekt komina. Rolety też są dobre. Zewnętrzne całkowicie chronią przed przegrzewaniem, a wewnętrzne raczej dają komfort wizualny. Jeśli okna będą rozwarte, to wewnętrzne wystarczą. Klimatyzacji się nie stosuje w domkach, raczej w rezydencjach, jeśli ktoś ma ochotę. Pozdrawiam 🙂
A czy nocne wietrzenie wychlodzi mase termiczna tak by przy dwutygodniowym upale zdała egzamin ? Fakt ze poludniowe okna łatwiej zacienic niz zachodnie.
Zda egzamin. W ostateczności można umyć podłogę i podlać kwiaty – parowanie wody pochłania energię cieplną. Ponad wszystko najlepiej jak się ma wysokie szlachetne drzewa na działce. Liściaste drzewa całkowicie chronią przed letnim słońcem i także parują wodę, jak wszystkie rośliny. Metod naturalnego chłodzenia jest mnóstwo. Okna mogą mieć dobrane specjalne zestawy szybowe, które zapobiegają przegrzewaniu, ale nie ograniczają zysków jesienią i wiosną (zimą zyski od słońca są nieistotne). Mogą mieć szyby dynamiczne – elektrochromowe, termochromowe, albo zwykłe przeciwsłoneczne. Potrójne szklenie ogranicza przegrzewanie, ale w bilansie rocznym często wychodzi na niekorzyść w porównaniu z podwójnym szkleniem. Każdy dom i zestaw szybowy wymaga osobnej analizy energetycznej i ekonomicznej – zrównoważona architektura musi być tania. Dom sterowany BMS może sam się zacieniać, zamykać i otwierać okna, a w najgorsze upały może zamykać i zacieniać okna oraz wentylować się mechanicznie z rekuperacją chłodu. Mechaniczna wentylacja może być wspomagana chłodem z GWC.
To dlatego ogród zimowy ? Żeby duże przeszklenie nie dawało zimą w kość? Czyli duże przeszklenie będzie efektywne energetycznie w okresie przejściowym, a zimą bilansuje się czy generuje więcej strat niż zysków?
Zamiast wysokiego drzewa można również chłodzić bluszczem:)) Bardzo ciekawy artykuł. pozdrawiam!
Dokładnie tak, dlatego werandę na zimę się zamyka, ale w święta na kilka dni proponuję, by ją otworzyć, żeby powiększyć salon i móc przyjąć większą liczbę gości. Sęk w elastyczności, aktywności i koherencji. Bardzo dziękuję za zainteresowanie 🙂