Bart Price mówi, że architektura ma być jak motyl wtopiony w krajobraz, czyli ma być częścią natury, jak drzewa i skały. I tak naprawdę jest! Prince nadaje drewnu, szkłu i kamieniowi formy, które całkowicie współgrają z naturalnym otoczeniem, w którym są umieszczone; współgrają z naturą, ale dalekie są od formalnych konwencji natury – uzyskują swoje własne życie, zgodne z ich własną wewnętrzną logiką („duchem”). Jest to więc przykład architektury bioekstensywnej. Bart Prince pokazuje nam w ten sposób progres architektury nie w typie epatowania nowymi materiałami i rozwiązaniami technicznymi, ale w typie głębokiego zakotwiczenia architektury w trzewiach przyrody; dodania do jej wewnętrznych cykli tworu ludzkich rąk i myśli, które są jednak z nią w intymnej harmonii. A przy tym wiele z prezentowanych poniżej realizacji daje nam przebłysk prawdziwej przyszłości – poza standardami modernizmu, w kleszczach którego wciąż tkwimy. Przeczuwamy w jego powikłanych formach charakter osad ludzkich za pięć czy dziesięć tysięcy lat – gdy ludzie naprawdę będą już rozumieli, iż cywilizacja jest także integralną częścią przyrody.