19. 03. 2024

Nowe artykuły:
Kapitalizm przeciwieństwem zdrowego rynku

Kapitalizm przeciwieństwem zdrowego rynku

Z książkami Davida Kortena zetknęłam się po lekturze kilku jego artykułów w Yes! Magazine. Korten pisze mądrze i pięknie. Jego słowa brzmią jak słowa 120-letniego mędrca, który widział wszystko i wszystko zrozumiał. W pewien sposób – takie było jego życie. Zaczynał jako piewca kapitalizmu, doktor ekonomii na Uniwersytecie Stanforda, twórca szkół zarządzania w krajach rozwijających się, uczestnik wojny w Wietnamie, konsultant międzynarodowych agencji… W pewnym momencie – w wyniku osobistego przebudzenia, mając dosyć otaczającej go fikcji, bezwładu rzeczywistości, zakłamania, wrócił do USA, gdzie zaczął organizować akcje obywatelskie, założył Yes!Magazine, Positive Future Network i zajął się pisaniem swoich książek.  Korten jest niczym mistrz Yoda…

Ś wiat po kapitalizmie. Alternatywy dla globalizacji’ jest niejako poszerzeniem pierwszej słynnej książki Kortena: ‘Gdy korporacje rządzą światem’, niestety jak dotąd nieprzetłumaczonej na język polski…

Dwie pieśni

Korten, zaczyna swoją opowieść od metafory o dwóch współistniejących, konkurujących ze sobą pieśniach. Pierwsza to pieśń opiewająca życie: zrównoważony rozwój, samowystarczalność, zdolność do regeneracji. Miarą tego świata jest jakość systemu życia, szacunek dla każdej żywej istoty. Pieśń ta akceptuje fizyczne ograniczenia środowiska, a co za tym idzie – niemożność nieograniczonego wzrostu.

Druga to pieśń opiewająca pieniądz. Świat ukazany w tej pieśni koncentruje się wyłącznie na przepływach gotówki, wzroście zysków dla korporacji. Świat ten jest sztucznym mechanizmem tak zaprojektowanym, że brak ciągłego wzrostu (dochodów, zysków, PKB, operacji giełdowych, konsumpcji), skazuje go na upadek. Pieśń ta – niby syreni śpiew – kusi obietnicami dobrobytu, bogactwa i władzy. Jedyną miarą, wręcz wartością moralną, jest tu pieniądz. Realizacja ten pieśni, tej obietnicy, ciągłego wzrostu – wymaga poświęcenia pieśni życia…

Te dwie pieśni toczą nieustanny bój o człowieka. Jak dotąd wygrywa ta druga. Wielkie “zasługi” w tym względzie ma Tomasz Hobbes, który był ojcem racjonalnego materializmu, mówiącego pokrótce o tym, że jedynie hedonizm – zdobywanie dóbr materialnych –  jest celem i miarą ludzkiego postępu, że ‘świat jest pozbawiony sensu moralnego’, a ludzie są z natury źli i muszą być poskramiani przez autorytarną władzę.

Współczesna ekonomia, ba, cały paradygmat myślenia o świecie, opiera się wprost na ideach Hobbesa. Etyczne myślenie menedżerów korporacji ogranicza się do maksymalizacji zysków. Etyczne myślenie naukowców kończy się na samym odkryciu  – nigdy nie biorą oni odpowiedzialności za późniejsze jego zastosowanie, choćby możliwe negatywne konsekwencje były widoczne na pierwszy rzut oka.

Procesem, który w największym stopniu przyczynił się do wprowadzenia w życie idei racjonalnego materializmu jest marketing. Gdybyśmy spojrzeli na kulturę człowieka z punktu widzenia fizyki jako na pole kulturowe (pole, czyli coś niewidocznego, mierzalnego tylko poprzez materialne przejawy swego istnienia, jak np. pole magnetyczne), zauważylibyśmy, że naturalnie powstające pole kulturowe, jest wytworem ucierania się wartości, doświadczeń, aspiracji wszystkich członków społeczeństwa, dzięki niemu możliwa jest społeczna spójność. Wszelkiego rodzaju manipulacje kulturowymi wartościami, 'incepcja’ idei – jest w dalszej perspektywie niszcząca dla społeczności. Takim tworem, stworzonym przez marketing, jest kultura konsumpcjonizmu – zestaw wmawianych ludziom wartości obracających się wokół nieustannego produkowania i konsumowania, a wszystko oparte na założeniu wiecznego wzrostu gospodarki.

Niedobór pokarmem kapitalizmu

Korten celnie zauważa, że kapitalizm mami nas fałszywymi obietnicami. Obiecuje, że ciągły wzrost zapewni w końcu wszystkim dobrobyt i bogactwo. Ale przecież każdy przeciętny student ekonomii neoliberalnej wie, że w tym systemie tylko niedobór tworzy wartość. Pieśń pieniądza potrzebuje niedoboru.

“Co ma większą wartość: powietrze czy diamenty: życie mówi nam, że cenniejsze jest powietrze, ponieważ jest niezbędne do podtrzymywania procesów życiowych, choć mamy go pod dostatkiem. Pieniądz mówi, że cenniejsze są diamenty, ponieważ występują rzadko”.

System finansowy

Co ma większą wartość: powietrze czy diamenty: życie mówi nam, że cenniejsze jest powietrze, ponieważ jest niezbędne do podtrzymywania procesów życiowych, choć mamy go pod dostatkiem. Pieniądz mówi, że cenniejsze są diamenty, ponieważ występują rzadko.[/pullquote]Dzisiejszy system finansowy jest oparty na długu. Banki udzielając kredytu kreują pieniądze (mimo, że jest to wiedza elementarna, nadal można spotkać wypowiedzi ekonomistów twierdzących, że kredyty udzielane są ze zgromadzonych w bankach depozytów! (sic!). Ale to nie wszystko. Bank oczekuje zwrotu długu wraz z odsetkami. Na rynku nie ma takiej kwoty. Zwrócenie bankom kredytu wraz z odsetkami potrzebuje stałego wzrostu gospodarki. Jako, że stały wzrost nie jest możliwy – prowadzi to ludzkość na skraj przepaści. Tworzą się rynkowe prawa dżungli, gdzie potrzebne odsetki wydrze pozostałym tylko najsilniejszy. Zdolność kredytowa badana przez banki – sprawdza więc, czy dany kredytobiorca jest zdolny wyrwać z rynku tę kwotę, która tak naprawdę nigdy nie istniała. Związana z tym walka o środki do życia – jest odpowiedzialna za wszech-panujący strach przed: niedoborem, utratą płynności finansowej, brakiem pracy, brakiem pieniędzy.

Także ogromna presja akcjonariuszy na ciągle rosnące zyski, zmusza zarządy korporacji do jeszcze większej, brutalniejszej eksploatacji ograniczonych zasobów naturalnych czy sił i możliwości pracowników.

Kapitalizm a rynek i demokracja

Codziennie niezliczoną liczbę razy używa się słowa „kapitalizm” jako synonimu rynku i demokracji. Tymczasem, zauważa Korten, nie ma on z tymi dwoma pojęciami nic wspólnego!

Teoria rynku, stworzona przez Adama Smitha [który niesłusznie został obwołany ojcem kapitalizmu i pojęcia mitycznej ‘niewidzialnej ręki rynku’– słowo kapitalizm za czasów Smitha nie istniało, a on sam był zaciekłym przeciwnikiem koncentracji kapitału w rękach korporacji, tymczasem ‘niewidzialna ręka’ pojawia się co prawda w jego dziełach w kilku różnych kontekstach, ale żaden z nich nie oznacza tajemnego samoregulującego mechanizmu rynkowego], głosi, że:

  • Uczestnicy rynku nie powinni mieć pozycji, która umożliwiłaby im wywieranie wpływu na ceny rynkowe;
  • Powinien istnieć pełen dostęp do informacji – tajemnice handlowe są wykluczone;
  • Cena musi zawierać całkowity koszt produktu;
  • Kapitał inwestycyjny ma pozostawać w granicach państwa;
  • Handel międzynarodowy ma być zbilansowany;
  • Oszczędności mają być reinwestowane w kapitał produkcyjny.

Ponadto, na zdrowym, rozsądnym rynku:

  • Koszty mają ponosić ci, którzy podejmują decyzje.
  • Wspierane są przedsiębiorstwa o ludzkiej skali i własność związana bezpośrednio z firmą.
  • Podejmowane są starania, by dążyć do równości (do zapewnienia wszystkim prawa do godnego życia).
  • Promuje się dzielenie się wiedzą i technologią (patenty np. na materiał genetyczny powinny być prawnie zakazane).
  • Różnorodność i samowystarczalność są cenione (mowa też o modelu globalnej sieci lokalnych biospołeczności).
  • Przykłada się wagę do granic (granicami należy odpowiednio zarządzać, handel ma przynosić korzyści obu stronom, być zrównoważony; kapitał powinien mieć charakter narodowy).
  • Szanuje się rolę państwa (a wiec system prawny uwzględniający: ochronę praw człowieka, sprawiedliwy podział zysków, służbę dobru większości).
  • Dba się o etyczną kulturę (etyka, nie zysk, powinna być punktem centralnym teorii ekonomii, w społeczeństwie w którym panuje zaufanie , uczciwość, troska o innych, nieszkodzenie środowisku –  aparat przymusu może być ograniczony, przerośnięty system kontroli jest zbędny, potrzeba mniejszej liczby urzędników skarbowych, audytorów, policjantów i sędziów, tym samym wydajność ekonomiczna i jakość życia wzrastają).

Kapitalizm – ideologia panująca dzisiaj nad światem, przeczy wszystkim tym punktom będącym podstawą teorii rynku.  Korten przyrównuje kapitalizm do komórek rakowych. Tak jak one udają zdrowe komórki, by skryć się przed systemem immunologicznym organizmu, tak kapitalizm zakłada szaty zdrowego konkurencyjnego rynku i demokracji. Zdrowy rynek ma zaspokajać rzeczywiste potrzeby całego społeczeństwa, zbudowany jest z małych i średnich firm, własność jest tu osobowa, celem współzawodnictwa jest pobudzanie wydajności i innowacyjności, a rolą rządu jest troska o zdrowy rozwój społeczeństwa. Zdrowy rynek działa w warunkach realnej demokracji tworzonej przez ludzi.

 Kapitalizm – ideologia panująca dzisiaj nad światem, przeczy (…) teorii rynku. 

Tymczasem kapitalizm ma zaspokajać kolejne potrzeby i zapewnić jeszcze więcej pieniędzy tym, którzy już je mają; oparty jest na ogromnych międzynarodowych korporacjach o budżetach większych niż budżety państw. Forma własności w kapitalizmie jest bezosobowa, rozproszona; a celem współzawodnictwa – przede wszystkim eliminacja słabszych graczy. Rolą rządu w kapitalizmie jest ochrona własności zapewniającej korporacjom coraz większe zyski. Kapitalizm działa w warunkach zwanych demokracją pieniądza – gdzie jeden dolar jest równy cząstce rzeczywistego wpływu na władzę.

Wiara we wzrost gospodarczy

Ekonomiści zapewniają, że teraz się trochę przemęczymy, ale w końcu, pewnego dnia, wzrost gospodarczy zapewni nam wieczną szczęśliwość.  Wyznawcy tej religii – zapominają jednak dodać, że to założenie oparte jest na dwóch błędnych przesłankach: (1) robienie pieniędzy jest tym samym, co tworzenie prawdziwego bogactwa, a (2) wzrost PKB oznacza wzrost zamożności społeczeństwa.

Tymczasem PKB – z jednej strony nie uwzględnia bezpłatnej pracy wykonywanej dla siebie czy dla innych, z drugiej – uwzględnia wszelkie nawet najbardziej szkodliwe transakcje, o ile łączą się z przepływami pieniężnymi: np. wycięcie parku krajobrazowego, ratowanie zatrutej uprzednio rzeki, wyburzanie budynków, produkcja broni, zakłady chemiczne produkujące najgorsze trucizny. Co więcej, im szybciej produkty trafiają na złomowiska – tym szybciej rośnie PKB…

Oczywiście istnieją ekonomiści próbujący rewidować indeks PKB. Np. Indeks Trwałych Dóbr Gospodarczych (ITDG) per capita  uwzględnia pracę wykonywaną bez gratyfikacji oraz odejmuje aktywności przynoszące straty społeczeństwu. ITDG per capita ukazuje, że w wielu krajach pomimo stałego wzrostu PKB, nie wzrósł poziom życia statystycznego mieszkańca.

Kolejnym ciekawym wskaźnikiem jest Indeks Stanu Globalnych Zapasów Żywego Kapitału. Koryguje on PKB uwzględniając jedynie żywy kapitał, od którego zależy nasz prawdziwy dobrobyt: lasy, gleba, świeża woda, system klimatyczny, zdrowie społeczeństw i rodzin, poziom edukacji, jakość instytucji państwowych, etc, etc.

Jednak przywódców państw nie interesują wskaźniki obrazujące jakość życia ludzi. Notowania giełdowe i PKB – pochodzące ze świata pieniądza i pokazujące poziom bogacenia się bogatych, są głównymi miernikami branymi przez nich pod uwagę.

Korporacja

Korten uważa instytucję korporacji za głównego winowajcę, przez którego my ludzie odeszliśmy od wartości życia, przejmując puste wartości pieniądza. Przypomina on, że Rewolucja Amerykańska była na równi buntem przeciwko Koronie Brytyjskiej, jak i przeciwko kompaniom handlowym, będącym prarodzicami obecnych korporacji. Korporacje nie są żywymi istotami, a jednak mają prawa równe ludzkim, a często je przewyższające. Korporacje mogą generować zyski jedynie poprzez przesunięcie kosztów uzyskania przychodu na społeczeństwo. Koszty, o których mowa to:

  • Niszczenie kapitału naturalnego (nadmierna eksploatacja surowców, składowanie trujących odpadów, zanieczyszczenie terenów naturalnych);
  • Niszczenie kapitału ludzkiego (złe warunki w miejscu pracy),
  • Niszczenie kapitału społecznego (zakaz tworzenia związków zawodowych, traktowanie pracowników jak części wymiene, ciągłe przenoszenie zakładów do krajów o tańszej ‘sile roboczej’);
  • Niszczenie kapitału instytucjonalnego (likwidowanie demokratycznych systemów zarządzania firmami, przyznawanie przez rządy dotacji i ulg podatkowych korporacjom, uzależnienie polityków od wielkiego biznesu).

Życie jako samoorganizujący się system

Autor ‘Alternatyw dla globalizacji’ jest zafascynowany (samo)organizacją życia na Planecie. Widzi ją jako radykalną demokrację uczestniczącą. Każdy pojedynczy organizm, każda komórka bierze udział w tym procesie, bez menadżerów pierwszego, drugiego, czy któregoś tam stopnia, bez „szefa wszystkich szefów,” wszystko zgodnie funkcjonuje, kierowane niezgłębioną przez nas zbiorową inteligencją, zwaną przez niektórych umysłem zbiorowym, boską matrycą czy Gają.

Nauka odchodzi od postrzegania świata jako zbiorowiska odrębnych maszyn, mechanizmów wyliczanych równaniami matematycznymi, w których wyeliminowanie tej czy innej śrubki niewiele znaczy. Zaczynamy rozumieć, że jest to holistyczny, zbilansowany system, który potrafi (potrafił?) się samodzielnie nastrajać. A zmiana choćby jednego elementu może prowadzić do całkowitej jego destrukcji. Człowiek i bakterie w nim żyjące (także niektóre wirusy) są przykładem takiego systemu. W skali makro jest nim cała Ziemia, a nawet cały Wszechświat.

W organizmie – nie ma możliwości, by pojedyncza komórka przejęła władzę nad całością, każda odpowiada za kontrolę nad całością, wszystkie mają niejako “wszczepioną” odpowiedzialność za całość.

Biospołeczności

“Biologia definiuje społeczność jako grupę roślin i zwierząt żyjących na tym samym obszarze geograficznym – każde z nich zasiedla ekologiczną niszę określoną przez jego charakterystyczną funkcję i fizyczną lokalizację.”  Każda społeczność biologiczna, a wiec biospołeczność, działa jak jeden organizm wykorzystując wiedzę zdobytą przez dziesiątki tysięcy lat. Korten uważa, że społeczność ludzka, by przetrwać, powinna funkcjonować na zasadzie biomimikry właśnie jak biospołeczność. Jej cechy to:

  • Samoorganizacja poprzez złożone systemy informacji; brak centralnej kontroli, brak hierarchii.
  • Tworzenie niezliczonej liczby wielogatunkowych subspołeczności korzystających ze źródeł naturalnej energii.
  • Bardzo silne więzi z miejscem swego występowania.
  • Brak gromadzenia nadmiernych zapasów. Lokalizowanie się w miejscu występowania pożywienia.
  • Brak generowania odpadów. Ciągłe przetwarzanie materiałów. Przepływ energii przez cały system bez niepotrzebnego jej marnotrawienia.
  • Możliwość wyżywienia przez system ogromnej bioróżnorodności organizmów.

Powyższe charakterystyki tworzą mądry zrównoważony system.

Korten nawiązuje do odkryć fizyki kwantowej, która zmusiła fizyków do przewartościowania całego ich światopoglądu. Holon (koncepcja Arthura Koestlera) jest jednocześnie: całostką samą w sobie, jak i częścią większej całości. Holonem jest na przykład pojedynczy atom, następnie komórka, organ, organizm… Ta hierarchia części i całostek jest zwana holarchią. Zdrowe żywe systemy wymagają by każda poszczególna część i całość zachowały swą odrębność i granice. Kluczem – jest tu nie konkurencja, a współpraca. Części wpływają na całość, całość wpływa na części. Gdy holon zachowuje się, jakby chciał panować nad całością – mamy do czynienia z nowotworem. Tak działa kapitalizm…

Projekt: świat bez korporacji

Jako, że system, w którym obecnie żyjemy zmierza do wyniszczenia środowiska i samego człowieka, konieczne jest opracowanie systemu alternatywnego – dla cywilizacji zwróconej ku życiu, uwzględniającej dobro środowiska i społeczeństwa: cywilizacji postkorporacyjnej.

Oto dziewięć bloków budujących ten system:

  • Samoorganizacja w ludzkiej skali (jak najmniejsze ośrodki władzy, dużo niewielkich firm będących własnością mieszkańców lokalnej społeczności, którzy są jednocześnie ich pracownikami).
  • Wsie i skupiska sąsiedzkie (osiedla zorientowane na współżycie sąsiedzkie, zbudowane na wzór ekologicznych osad, lokalne sklepiki, spółdzielnie udostępniające pomieszczenia biurowe, niewielkie parki technologiczne, szkoła, lekarz, ambulatorium, dom kultury, możliwość dotarcia do centrum piechotą, wokół osady pola uprawne, każde skupisko jest samowystarczalne jeśli chodzi o podstawowe potrzeby. Każdy obywatel ma możliwość rzeczywistego uczestnictwa w demokratycznym rządzeniu swą osadą, regionem.).
  • Centra wiejskie i regionalne (miasteczka w odległości krótkiej wycieczki rowerowej od osad, tu zlokalizowane są bardziej wyspecjalizowane usługi medyczne, szkoły średnie, usługi publiczne, w większych miastach też uniwersytety, centra badawcze, etc)
  • Samowystarczalność oparta na odtwarzalnej energii (dobry publiczny transport łączący osady i miasta w regionie eliminując potrzebę posiadania samochodów prywatnych, w osadach znajdują się też publiczne: pojazdy na energię słoneczną, narzędzia ogrodnicze czy rolnicze – można je wypożyczać; domy w osadach są energowydajne i energooszczędne; osady dążą do samowystarczalności energetycznej).
  • Używanie materiałów zamkniętego cyklu (wszystkie odpady są ponownie wykorzystywane bądź przetwarzane, produkty można naprawiać lokalnie, odpady organiczne się kompostuje).
  • Regionalna równowaga środowiska (podatek dochodowy jest zniesiony, wprowadza się opłaty za korzystanie z ziemi i surowców naturalnych; kary za zatrucie środowiska są bardzo restrykcyjne; progresywny system podatkowy od wartości aktywów dla firm preferuje niewielkie przedsiębiorstwa; umowy uwzględniają interesy sąsiednich regionów).
  • Zapewnienie środków egzystencji (rozkwit rękodzieła, rzemiosł artystycznych, produkcji na małą skalę; praca koncertuje się na dostarczaniu usług i produktów koniecznych do dobrego życia, jest sprawiedliwie dzielona, daje spełnienie i źródło dochodów; istnieje wiele lokalnych walut promujących lokalną wytwórczość, ludzie mają więcej czasu na rekreację i wolontariat).
  • Międzyregionalna komunikacja elektroniczna (zdobycie doświadczenia za granicą jest cenione, jednak krótkie podróże biznesowe nie mają już miejsca; korzysta się w dużej mierze z transportu wodnego i kolejowego; transport lotniczy wykorzystywany jest przy wyjątkowych okazjach; kwitnie tymczasem komunikacja elektroniczna dostępna dla każdego – w tym: wysokiej jakości wideokonferencje; powstaje wiele cyberspołeczności – związanych wspólnym tematem, jednak życie nie przenosi się do cyberprzestrzeni).
  • Dzikie, naturalne terytoria (szanuje się potrzeby dzikich stworzeń, dba o bioróżnorodność; dzikie przestrzenie oddzielone są od siedzib ludzkich strefami buforowymi jakimi są pola – gdzie uprawia się rolnictwo organiczne – oraz mądrze zarządzane lasy. Dzikie tereny są połączone ze sobą korytarzami komunikacyjnymi. Korytarze transportowe łączące ludzkie osiedla nie ingerują w te obszary.

Jednocześnie wszystkie te punkty tworzą społeczeństwo oparte na zasadach gospodarki rynkowej, będącej zaprzeczeniem gospodarki kapitalistycznej.

Wolność

Ludzie żyjący świadomie są wolni wewnętrznie i wolność ta pozwala im wykraczać daleko poza ramy ograniczeń instytucjonalnych. Świadome życie czyni ich odpornymi na manipulacje propagandy, reklamy i zyski materialne oferowane przez instytucje świata pieniądza.

Wolność istnieje na granicy chaosu i porządku. Tylko wtedy system jest w stanie podlegać samoorganizacji. Jest jak stan przejściowy pomiędzy płynnym a stałym metalem, tylko wtedy jest on plastyczny i pozwala kowalowi tworzyć z niego różne kształty. Dla dojrzałej jednostki – wolność nie jest jednoznaczna z folgowaniem bez opamiętania swym zachciankom, z zaspokajaniem własnych potrzeb kosztem innych, z ciągłą koncentracją na sobie i na tym co „moje”. Prawdziwej wolności zawsze towarzyszy branie odpowiedzialności, narzucanie sobie ograniczeń. Korten nazywa to paradoksem wolności – człowiek prawdziwie wolny – dobrowolnie poddaje ją ograniczeniom.

Demokracja gospodarcza

David Korten jest wielkim orędownikiem demokracji gospodarczej. Ma ona zapewniać obywatelom ‘możliwie najszerszy udział w systemie własności aktywów produkcyjnych oraz silne powiązanie tych praw własności z ludźmi żyjącymi w społecznościach, w których udziały te zostały ulokowane’.Autor namawia do przemyślenia na nowo praw własności. Konieczne jest przesunięcie ciężaru z własności akcjonariuszy (kapitał spekulacyjny) na własność interesariuszy (żywy kapitał). Interesariusze to wszyscy zainteresowani działalnością firmy, wszyscy ci, którzy mogą odczuć skutki jej działalności,  m.in. klienci, pracownicy, dostawcy, konkurenci, wspólnoty lokalne, etc. Własność interesariuszy  – występuje już dziś w takich organizacjach jak: spółdzielnie rolnicze, zrzeszenia konsumenckie, kooperatywy, firmy pracownicze

Własność interesariuszy przesunęłaby środek ciężkości zainteresowań firmy na dobro społeczności, na branie odpowiedzialności wobec konkretnych ludzi, na zapewnienie im środków do życia i bezpieczeństwo.

Jak można by to zrobić? Np. odpowiedni system bodźców dla pracowników oraz innych interesariuszy mógłby sprawić, że zechcieliby wykupić firmę. Własność i podejmowane decyzje miałyby charakter oddolny. Żaden pojedynczy właściciel (jak holon) nie mógłby kontrolować całości. Takie organizacje nazywane są organizacjami chaordycznymi (chaos plus porządek). Najbardziej znanym organizmem chaordycznym jest Internet…

Co mogę zrobić?

Jak przywrócić prawa ludziom: (1) Odbudować demokrację polityczną. (2) Skończyć z fikcją prawną korporacji jako osoby. (3) Ustanowić międzynarodowe porozumienie regulujące działania ponadnarodowych korporacji i instytucji finansowych. (4) Zlikwidować dotowanie korporacji. (5) Przywrócić rolę pieniądza jako środka wymiany. (6) Rozwijać demokrację gospodarczą. 
Korten daje przykłady, co konkretnie można zrobić na poziomie osobistym, rodzinnym, na poziomie lokalnej społeczności, na poziomie narodowym i międzynarodowym…
Można wybrać prosty styl życia. Zadawać sobie pytanie, czy produkt, który mam zamiar kupić, naprawdę jest mi potrzebny. Można kupować niewiele, lokalnie i świadomie. Wybierać pracę – która przyczynia się do poprawy jakości życia ludzi. Można unikać debetów.  Zmniejszyć zależność od samochodu. Wspierać mądre organizacje non-profit. Samemu zaangażować się w pomoc innym. Naprawiać zamiast kupować, oddawać zamiast wyrzucać. Można budować lokalną walutę, także banki czasu czy targi wymiany produktów. Można budować globalne sieci organizacji obywatelskich. Etc, etc. Można żyć świadomie…
Każdy z nas może wiele zrobić. Nadchodzi epoka dojrzałości, epoka infantylnego konsumpcjonizmu i unikania odpowiedzialności dobiega końca. Demokracja – nie jest systemem, gdzie każdy może robić, co mu się podoba, a systemem – w którym każdy potrafi dokonać wyboru przynoszącego korzyści ogółowi. Rynek nie jest środkiem umożliwiającym nieograniczone  bogacenie się jednostek niebiorących odpowiedzialności za działalność zarządzanych przez siebie firm, a narzędziem do zaspokajania najważniejszych potrzeb wszystkich ludzi. Celem życia nie jest konsumowanie i gromadzenie dóbr, a aktywne działanie na rzecz wspólnych celów…

David C. Korten. ‘Świat po kapitalizmie. Alternatywy dla globalizacji’. Wydawnictwo: Stowarzyszenie OBYWATEL

 

Podziel się opinią:
Pin Share

Comments

comments

About The Author

mm

Joanna Gołębiewska - proggtywistka społeczna głęboko zainteresowana sprawami zrównoważonego rozwoju, demokratycznej edukacji oraz harmonijnego, ekologicznego życia rozwijającego ludzki potencjał. Redaktorka magazynu "Progg Mag" oraz portalu progg.eu. Ukończyła studia na warszawskiej Szkole Głównej Handlowej, część swojej edukacji odbywając również w Bratysławie i Bergen, obecnie mieszka, pracuje i działa we Wrocławiu. W wolnym czasie poświęca się nauce języków, książkom, podróżom szczególnie w góry, czasem nawet na rowerze. Napisz do mnie

Related posts

4 Comments

  1. Alexander Sikora

    Przeklejone z G+ Autor: Marek Kowalewski
    Ciekawy artykuł, tylko że wszystko to już było. Niechęć do korporacji pachnie mi niechęcią do własności prywatnej, budowanie komun samowystarczalnych bez potrzeby własności prywatnej, wszystko ma być zredukowane do własności publicznej jest utopią. nikomu nikt nie zabrania pracy i tworzenia firm w sektorze społecznym spółdzielni, wolontariatu, ale z drugiej strony zakaz istnienia korporacji, podatki od kapitału, to są pomysły które nigdy sie nie sprawdzą, kapitał znajdzie sobie dogodne warunki w dobie globalizacji, konsekwencją takich założeń jest upaństwowienie środków produkcji i system nakazowy. Nie musimy wylewać dziecko z kąpielą, tykająca bombę jakim jest spekulacyjny kapitał banków można łatwo zdetonować, MFW proponuje zwiększenie obowiązkowych rezerw do 100 % wkładów i to wystarczy aby zapobiec samowoli korporacji i przyszłych kryzysów. Teorie Smitha są już niestety nieaktualne, w dobie rozwiniętego handlu światowego i organizacji ponadnarodowych kapitału nie można nacjonalizować kapitału, tego procesu nie można już zatrzymać. Nie ma przeszkód aby obok istniejącego modelu kapitalizmu rozwijać nowe, można rozwijać działalność w obrębie ekonomii społecznej, której zyski inwestowane są we wspólnotę dla jej dobra a nie dla samego zysku. Wolność jednak zakłada istnienie wielu modeli gospodarczych, a wszelkie zakazy ograniczenia podatkowe odbijają sie tylko w postaci recesji i następnie wykorzystywane są przez populistycznych polityków.

    Reply
    1. Alexander Sikora

      Marku – a mi się zdaje, Marku, że najwięcej już było przypadków, gdy ktoś nie czyta dogłębnie materiału – a potem krytykuje – mam rację? 😉
      Innymi słowy, główną teza Kortena jest, iż KAPITALIZM MA (we współczesnych czasach) NIEWIELE WSPÓLNEGO Z WOLNYM RYNKIEM; oraz – KORPORACJE ZABIJAJĄ WOLNY RYNEK (= wolną przedsiębiorczość). I gdybyś pracował w jakiejkolwiek korporacji sam byś zobaczył jak jest nieefektywna; jak posługuje się elementami pozarynkowymi (różne szantaże, przekupstwa polityczne itp.); o rujnowaniu otoczenia przyrodniczego i społecznego, w którym działa nawet nie wspominam, bo to zapewne w Twoich kalkulacjach nie ma znaczenia (liczy się wszak tylko zysk, oprocentowanie kredytów, recesja itp. – mam rację?). A czy służy to większości ludzi: czy mogą w tym systemie godnie żyć, realizować swój potencjał (= być po prostu szczęśliwymi); czy wpływa to na miliony relacji społecznych, na stan planety – to już nieważne.
      A tak naprawdę Korten jest za prawdziwym wolnym rynkiem; ale w wersji, która tworzy demokrację gospodarczą, tzn. w której zdolności i pracowitość człowieka naprawdę przekłada się na jego los; a przy tym inni uczestnicy sieci społecznej także nie są wyrzucani poza nawias kapitalistyczno-korporacyjnego świata.
      A co do Smitha – to jest odwrotnie. Neoliberałowie przyprawili mu gębę, a tak naprawdę jego idee nigdy nie zostały w pełni wdrożone, bo było na nie za wcześnie – dopiero teraz przychodzi na nie czas.
      Marku, proszę otwórz umysł – poza stereotypami pseudoliberalizmu – jest jeszcze wspaniały świat – trzeba tylko otworzyć się na niego.. 🙂

      Reply
  2. Artur Kozubski

    Ciekawy artykuł – książkę Kortena na razie pobieżnie przejrzałem (czeka w długiej kolejce do przeczytania).
    Pierwsze co rzuciło mi się w oczy w tej książce, to nacisk na dobrowolną kooperację jednostek i inicjatywy oddolne.
    Przecież pisał o tym choćby ten znienawidzony „neoliberał” Ludwig von Mises – dobrowolne działania jednostek,
    niekrępowane przez sztywne przepisy, które mają chronić obywateli przed wzajemnym ograniczaniem wolności,
    jednocześnie zapewniając im swobodę realizacji swoich życiowych celów. Czy gdziekolwiek pochwalał państwowo-prywatne monopole
    ustanawiane w imieniu prawa, uniemożliwiające wejście na rynek nowym podmiotom? Proszę spróbować założyć lokalną firemkę pocztową
    na jakiejś prowincji. Państwo zabrania takiej działalności, bo jest „nielegalna”. Nie jest to nowy problem: Lysander Spooner już to przerabiał.
    Założył firmę American Letter Mail Company, zdelegalizowaną w 1845 przez Kongres. Czy to był „dziki kapitalizm”, „liberalizm”, czy coś jeszcze innego?
    Czy Kongres był tworem prywatnym, czy też rządowym – publicznym?

    Nikt nie jest nieomylny. Mises, też mógł się w niektórych sprawach mylić, jednak nie można go demonizować.

    Zauważyłem, że ludzie wchodzą w spory bardzo szybko, bez uzgodnienia definicji pojęć jakimi się posługują.
    Sztandarowym przykładem są tu pojęcia „wolnego rynku”, „kapitalizmu” i „liberalizmu”.
    Poszczególne środowiska (walczące między sobą) mają swoje własne, często sprzeczne, definicje tych pojęć.

    Pozdrawiam serdecznie

    Reply

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *